Do Marche mamy sentyment. Lubimy ten region położony nieco z boku utartych turystycznych szlaków od Mediolanu przez Bolonię, Florencję do Rzymu. Tu, nad Adriatykiem jest spokojniej, nawet w nadmorskich miejscowościach ma się wrażenie pewnego oddechu, nieprzeładowania, a gdy wjedzie się pomiędzy leżące trochę w głąb lądu wzgórza czasem stajemy się jedynymi turystami w okolicy. Okazją do przypomnienia sobie win z Marche (może bowiem pamiętacie, że byliśmy tam w 2020 roku) była degustacja on-line zorganizowana przez Instituto Marchigiano di Tutela Vini, która prowadził Wojtek Bońkowski. Marche - kilka faktów Marche położona jest mniej ...
Pievalta – wszystkie odcienie verdicchio
Historia Pievalty zaczęła się tak naprawdę w Lombardii, w apelacji Franciacorta. To właśnie tutaj posiada swoją winiarską siedzibę rodzina Pizzini, która w 2002 roku postanowiła ruszyć na podbój Marche. Wierząc w potencjał verdicchio – Pizzini zakupili posiadłość nieopodal Castelli di Jesi, w sercu regionu słynącego z produkcji win z tej odmiany. Od początku w zgodzie z naturą Nie oszukujmy się, zaczynając taki projekt należy mieć pewne zaplecze finansowe. Pizzini kupili od razy 24 hektary winnic (najstarsze nasadzenia sięgają 1970 roku) w miasteczku Maiolati Spontini (glina) oraz dodatkowe 2 hektary w Montecarrotto (piaskowiec) ...
La Distesa – zachwycające wina z Marche
Po ciemku, z pustymi żołądkami dojechaliśmy do hotelu nieopodal Cupramontana, w sercu krainy verdicchio. Było naprawdę późno, trochę zmęczeni nie mieliśmy już większej nadziei na kolację w jakiejkolwiek trattorii. Kiedy wnieśliśmy bagaże do pokoju, właściciel niepostrzeżenie wsunął nam do przewodnika adres lokalnej pizzerii Ristorante la Locanda dei Ribelli: "Ona zawsze jest otwarta, nie pożałujecie". Nie musiał nas w ogóle przekonywać, głód wygrał ze zmęczeniem i po 20-minutowej przejażdżce znaleźliśmy nawet sporej wielkości lokal, w którym siedziało kilku miejscowych i jakaś rodzinna wesoła ekipa. Na pierwszy rzut oka wnętrze nie zachwycało. ...
Nieodkryta Marchia – degustacja w Whinsky
W 2017 roku w drodze na Gargano spędziliśmy dwa dni w Marche. To piękny region, który pozytywnie zaskoczył nas niewielkim zagęszczeniem turystów. Spacerując wieczorami po Urbino czy Ascoli Piceno miło było odetchnąć od obieżyświatowców i przez chwilę nacieszyć się towarzystwem lokalsów zażywających passeggiaty. Jakże to odmienne doświadczenie od wcale nie tak odległej Toskanii, czy nawet Umbrii. Marche to region wciąż nieodkryty turystycznie, a przecież wspomniane dwa miasta to tylko jedne z wielu miejsc, które naprawdę warto zobaczyć. Mamy więc do czynienia z pewnego rodzaju synchronizacją, bo również wina z Marche nie ...
Biały wieczór
Nie planowaliśmy dziś kolejnego wpisu i degustacji, ale udało się nam złowić w Lidlu świeże mule, a jak mule to i kieliszka białego wina. Zdecydowaliśmy się udać się w nieznane wcześniej regiony i otworzyliśmy Verdicchio Dei Castelli Di Jesi z Marksa&Spencera z DOC Ancona. To pierwsze spotkanie z tym szczepem, dlatego kiedy Robert zabrał się za przyrządzanie muli, ja szybko sprawdziłam, że winogrono to uprawiane jest w Marche we Włoszech. Jego nazwa pochodzi od słowa "verde", czyli zielone i odnosi się do koloru jaki ten szczep daje winom. Tym razem kolor był ...