Czas na drugą (i ostatnią) część relacji z degustacji win alzackich. W poprzednim wpisie, opisaliśmy wina od Domaine Kientzler oraz Domaine Paul Blanc. Dzisiaj chcemy Wam przedstawić trzech kolejnych producentów, którzy wpadli nam w oko – Valentiz Zusslin, Kirrenbourg, Ginglinger Pierr-Henri.
Valentin Zusslin
O ile w przypadku producentów z poprzedniego wpisu operowaliśmy na północ od Colmaru, to Zusslin jest producentem z miasteczka Orschwihr, leżącego na południe od tej winiarskiej stolicy regionu. Rodzina Zusslin przybyła do Alzacji ze Szwajcarii w XVII wieku, po zakończeniu wojny 30-letniej. Już wcześniej założyciel francuskiej gałęzi rodziny Jodocus Cislé zajmował się winiarstwem, a zajęcie to kontynuował w nowej ojczyźnie. Od 1997 roku uprawy są prowadzone biodynamicznie, a obecnie rodzina posiada 16 hektarów winnic.
Zusslin Pfignstberg Riesling Grand Cru 2017
Pfignstberg to jedyne siedlisko o statusie grand cru w Orschwihr, leżące na północ od miasteczka. Parcela posiada południowo-wschodnią ekspozycję i zbudowana jest głównie z piaskowca. Owocowość jest słodkawa, wino pachnie dojrzałymi jabłkami, woskiem, a nawet delikatnie miodowo. Pojawia się już delikatna ewolucja, owoc jest głęboki, ale po chwili odzywa się również mocna kwasowość. Ma sporo alkoholu (14%), ale oprócz większej masy, jaką daje winu, nie przeszkadza on w odbiorze. Ładna równowaga i głębia smaku. Znakomite (93/100).
Zusslin Pfignstberg Riesling Grand Cru 2016
O rok starszy rocznik wydaje się mniej ciekawy, jakby trochę stłamszony, ściśnięty. Pojawia się co prawda sporo jabłkowej owocowości i zdecydowana kwasowość, ale poza tym niewiele w winie się dzieje. Może chwilowo weszło w zamkniętą fazę, co czasem zdarza się rieslingom. Bardzo dobre (90/100).
Zusslin Bollenberg Luft Pinot Noir 2018
Luft (wiatr) to określenie na zachodnią część wzgórza Bollenberg, na której dominuje gliniasta gleba, a dodatkowo jak wskazuje sama nazwa jest tu dość wietrznie. Wedle producenta pochodzące stąd pinoty są zwykle lekkie i aromatyczne. W tym przypadku mamy sporo aromatów poziomek, malin i czerwonych porzeczek. Owocowość jest soczysta i chrupka, a w ustach pojawia się również przyjemna pieprzność i drapiące garbniki. Znakomite- (92/100).
Zusslin Bollenberg Luft Pinot Noir 2017
W porównaniu do poprzednika znajdziemy tutaj większą dojrzałość, owoce idą w kierunku słodkich malin i ciemnych wiśni. Również na podniebieniu pinot ma mocną budowę i świetny balans pomiędzy owocem, kwasowością i taninami. Znakomite- (92/100).
Domaine Kirrenbourg
Ta posiadłość nie ma aż tak długiej historii jak poprzednik, choć i tak sięga ona lat 30-tych ubiegłego wieku. To wtedy swoje wina zaczął butelkować Martin Schaetzel, założyciel Domaine Kirrenbourg. Obecnie właścicielem posiadłość jest przedsiębiorca i promotor wyścigów samochodowych Marc Rinaldi (jedocześnie jeden z pomysłodawców i organizatorów targów Millésimes Alsace), ale rodzina Schaetzel jest dalej zaangażowana w projekt. Od 2018 roku producent posiada certyfikację biodynamiczną.
Kirrenbourg Brand Riesling Grand Cru 2018
Winnica Brand położona jest na północ od miasteczka Turckheim. To również kolejne z dużych alzackich cru, mające łącznie 50 hektarów. Miejscowa gleba to głównie twardy granit, co zmusza krzewy do wypuszczania korzeni głęboko w celu poszukiwania składników odżywczych. Mamy tu nuty opadłych, poobijanych jabłek oraz słodkich gruszek. Na podniebieniu dość pełne (14% alkoholu), z mocnym posmakiem i dobrym nasyceniem owoców. Bardzo dobre+ (91/100).
Kirrenbourg Schlossberg Riesling Grand Cru 2018
O Schlossbergu, największym alzackim grand cru, pisaliśmy już przy okazji poprzedniego pisma. Parcele należące do producenta zlokalizowane są w niższych partiach winnicy, gdzie teren jest nieco bardziej płaski. Ten riesling w porównaniu do poprzednika jest pełniejszy, maślany, morelowy, pachnący nawet mango. Podobnie tropikalne, ciepłe wino jest w ustach, dopiero w finiszu zaznacza swoją obecność kwasowość. Całość barokowa, hedonistyczna, ale bardzo smaczna. Znakomite (93/100).
Kirrenbourg Terroir B Pinot Noir 2018
To pinot w stylu bardziej niemieckim, niż francuskim, pełen nut leśnych, wędzonych, jesiennych. Oznaczenie „B” na etykiecie wskazuje, że użyto do niego owoców z winnicy Brand (przypomnijmy, że alzackie czerwienie nie mają prawa nosić oznaczenia grand cru). W ustach mamy też dojrzałe wiśnie oraz odrobinę słodkich malin. Wszystko przyjemnie się zazębia w atrakcyjną całość. Znakomite (93/100).
Kirrenbourg Roche Granitique 2018
To pinot w stylu bardziej niemieckim, niż francuskim, pełen nut leśnych, wędzonych, jesiennych. Oznaczenie „B” na etykiecie wskazuje, że użyto do niego owoców z winnicy Brand (przypomnijmy, że alzackie czerwienie nie mają prawa nosić oznaczenia grand cru) Mamy też dojrzałe wiśnie oraz odrobinę słodkich malin. Wszystko przyjemnie się tutaj zazębia w atrakcyjną całość. Znakomite (93/100).
Domaine Ginglinger Pierre-Henri
Tutaj znowu mamy wiekową historię, bowiem rodzina Ginglinger zajmuje się winiarstwem od początków XVII wieku. Gdy po II wojnie światowej Henri Ginglinger przejmował stery posiadłości, areał upraw był niezbyt imponujący, bowiem sięgał zaledwie 1,3 hektara. Obecnie pod rządami dwunastego pokolenia właścicieli, Mathieu i jego żony Stéphanie, firma rozrosła się do 15 hektarów. Od 2001 roku uprawy prowadzone są organicznie.
Ginglinger Pierre-Henri Riesling 2019
Ten riesling jest nieco apteczny, ale pachnie też jabłkowym kompotem, skórkami jabłek i cytrynami. Na podniebieniu niezbyt rozbudowane, ale ma w sobie przyjemną świeżość i chrupkość. Dobre+ (88/100).
Ginglinger Pierre-Henri Pinot Gris 2019
Pinot gris nie jest nasza ulubioną odmianą i również w alzackich wydaniach rzadko nam imponuje, ale to wino ma rzadko spotykaną świeżość owocu i nienachalną koncentrację. Jest mocno gruszkowe, pełne, ale nie męczy. Choć zdecydowanie jest to wino do jedzenia – na przykład drobiu w śmietankowych sosach. Bardzo dobre (90/100)
Ginglinger Pierre-Henri Eichberg Grandu Cru 2018
Na Eichbergu dominuje gliniasta gleba z dużą zawartością wapienia, sprawia to, że pochodzące stąd wina są określane jako mocne, pełne, esencjonalne. Taki jest również ten riesling, woskowy, wypełniony jabłkową esencją, ale z przyjemnym cytrynowym obramowaniem. Na podniebieniu pojawia się również wyraźnie zaznaczona skalistość i mineralność. Ciepłe, może nawet barokowe, ale jednocześnie bardzo pionowe, naprężone. Znakomite (93/100).
Ginglinger Pierre-Henri Ollwiller Riesling Grandu Cru 2018
Kolejne ze spróbowanych grand cru to Ollwiller, na którym dominuje gleba piaszczysto-gliniasta. Tutaj owocować jest jeszcze słodsza i jakby lekko poobijana. Za to na języku jeszcze bardziej gibkie, cytrynowe, sprężyste. Trochę sprzeczne pomiędzy aromatem, a smakiem, ale wydaje się mieć potencjał na lepsze ułożenie. Bardzo dobre+ (91/100).
Otrzymane i spróbowane zestawy próbek rozbudziły naszą ciekawość. Bardzo chcemy bliżej poznać alzackie winiarstwo, a możemy Wam zdradzić, że już niedługo będziemy mieli ku temu znakomitą okazję. Stay tuned!