Rowerowi zapaleńcy
Jeśli śledzicie nas na Instagramie, czy nawet na Facebooku, to zapewne zdążyliście się już zorientować, że jesteśmy miłośnikami rowerowych wycieczek. W zeszłym roku zaopatrzyliśmy się nawet w wymarzoną samochodową przyczepkę i dzięki temu zabieramy je również na zagraniczne wojaże. Mogę Wam już zdradzić, że w tym roku może uda nam się pojeździć po Austrii – obym nie zapeszyła. Długo dyskutowaliśmy, czy brać je do samego włoskiego Alto Adige, ale trochę się boimy, że nie podołamy wysokim górkom. Zresztą napatrzyliśmy się na tamtejszych rowerowych turystów i nasze wehikuły nie oszukują magicznym, automatycznym mechanizmem wspomagającym.
Wycieczka po Warszawie
Pozostając w temacie rowerowych szlaków, wiosna powoli się rozkręca – straszą, że zima ma niby wrócić, ale trzymamy kciuki by te prognozy się nie sprawdziły i wprawiamy się w cieplejszą aurę. Wczoraj przejechaliśmy na rowerach ciut ponad 40 km przez Warszawę po obu stronach Wisły. Okryliśmy kilka zakończonych inwestycji, nowe drogi i ścieżki rowerowe. Zapuściliśmy się nawet na Pradze w nieznane dotąd zakamarki i przejechaliśmy przez tętniące życiem Bulwary Wiślane. Przejazd nimi za każdym razem daje poczucie światowej stolicy.
Francuskie bistro
Na lunch zajechaliśmy do francuskiego bistro, które odkryliśmy już dawno temu i to właśnie o nim chciałabym dziś Wam krótko opowiedzieć, głównie obrazem, bo miejsce jest warte polecenia. Właściwie dzielę się dobrem, które moglibyśmy zachować wyłącznie dla siebie, w ograniczonym towarzystwie odkrywców, ale powiedzmy że dobry ze mnie człowiek…
Warszawa, Śródmieście, ul. Aleksandra Sulkiewicza 5, to na tej małej uliczce znajduje się magiczne Mônsieur Léon. Robert parę lat temu trafił tam z kumplami, na męskie rozmowy przy winie i pysznych przystawkach, ale w międzyczasie menu uległo odświeżeniu. Lokal jest niewielki, położony na uboczu, ale dzięki temu zyskuje na swojej wyjątkowości. Pyszne jedzenie, dobre wino i świetna obsługa tworzą atmosferę przytulności i swoistego luzu. Na chwilę zapomina się o wszystkim. Co ważne, spotkacie się tutaj ze świetną obsługą sympatycznego właściciela. Nasze opinie nie są odosobnione, recenzje innych to potwierdzają:
- „Atmosfera francuskiego bistro, znakomite wino, proste a pyszne jedzenie i fantastyczna obsługa.”
- „Bardzo klimatyczne. Mała urocza kawiarenka ciut na uboczu. Warto zajrzec, aby poczuć klimat paryskiego bistro. Polecam! Je vous recommande d’y aller avec des amis :)”
- Najbardziej czarujące bistro w Warszawie! The most charming bistro in Warsaw!”
Zamówiliśmy trzy talerze przystawek: gravlax ze śmietaną cytrynową, rillettes z kaczki, ser comté z masełkiem.Wszystko podawane jest z ciepłym, świeżym pieczywem i sałatami z lekkim dressingiem. Do tego dobrano nam kieliszki mocno owocowego (wiśnie) z ziemisto-ziołowymi nutami gamay/syrah od Domaine Lattard. Wino z naprawdę przyjemną kwasowością i zaznaczonymi żywymi taninami, dość proste, ale bardzo pijalne (zwłaszcza lekko schłodzone). Na deser dobiliśmy się pysznym sernikiem z konfiturą i ostatnie 10 km ledwo dojechaliśmy do domu.
Jeśli macie ochotę wyskoczyć do Francji w Warszawie, to Mônsieur Léon zaprasza!