Czy jesteście w Kontakcie?

Pomimo pandemii ostatni rok obfitował w Warszawie w prawdziwy wysyp nowych miejsc dedykowanych winu. Jednym z najnowszych (i gorąco dyskutowanych) konceptów jest Kontakt, miejsce które na Mokotowie stworzył Piotr Pietras i reszta jego ekipy od TERROIRystów.


Piotr Pietras, to jeden z najbardziej rozpoznawalnych sommelierów nie tylko w naszym kraju, ale w ogóle w Europie. Jest też jednym z dwójki Polaków posiadających prestiżowy tytuł Master Sommeliera. Piotr po wielu latach pracy w Anglii, już jakiś czas temu wrócił do Polski i początkowo zajął się importem wina pod szyldem TERROIRyści. Ściąga wina ekologiczne, biodynamiczne, naturalne od głównie niewielkich winiarzy. Ozdobą jego portfolio są bez wątpienia „szampany od rolników”, a więc butelki od rodzinnych producentów, którzy nie sprzedają swoich gron do wielkich domów szampańskich, ale wytwarzają z nich autorskie, indywidualne szampany. Obecnie Piotr ma u siebie wina od 10-ciu takich winiarzy, co sprawia, że obok Winoblisko jest to chyba najciekawsza obecnie selekcja Szampanii w Polsce.

Kontakt

Dodatkowo od grudnia Piotr otworzył na warszawskim Mokotowie winebar Kontakt. Mieliśmy okazję tam się wybrać ze znajomymi, więc możemy zdać Wam relację z pierwszej ręki. Przede wszystkim podoba się nam niezobowiązująca, luźna atmosfera tego miejsca. To nie tylko zaleta nieprzekombinowanego wystroju (nam przypomina to styl wielu winebarów z Berlina), ale też samego Piotra i pozostałej ekipy, która nie buduje niepotrzebnego dystansu, zachęca do rozmów i wymieniania się wrażeniami na temat wina i jedzenia.

Za kuchnię odpowiada Jan Wojtalik znany wcześniej z kultowej miejscówki na Pradze Szwedzka 2.0. Kuchnia jest nieprzekombinowana, ale bardzo smaczna, bazuje na różnego rodzaju przystawkach, talerzykach, z których najlepiej zamówić parę pozycji do wspólnego próbowania. W menu mamy też kilka dań głównych (m.in. świetną pierś z kaczki i pyszne agnolotii z grzybami), ale nasze podniebienia skradła przede wszystkim fenomenalna wariacja na temat szarlotki, gdzie główną rolę grało pieczone w karmelu jabłko.

Jeśli chodzi o wina, to oprócz własnej oferty, Piotr znalazł w karcie miejsce również na wina od kilku innych importerów, co sprawia, że jest ona jeszcze bardziej różnorodna. Sporo win jest dostępnych na kieliszki, a jeśli chodzi o butelki, to znajdziecie kilka w cenie do 100 zł, ale jednak największa zabawa zaczyna się w przedziale 100-200 zł.

Dodatkowo na miejscu funkcjonuje również sklep, dzięki czemu wina od TERROIRrystów można zabrać do domu.

Lokal nie jest duży, a biorąc pod uwagę, że jest to obecnie chyba najgorętsze miejsce na winnej mapie Warszawy zdecydowanie polecamy uprzednią rezerwację.

Podczas niedawnego Warsaw Wine Experience zorganizowanego przez Ferment/Winicjatywę mieliśmy też okazję spróbować kilkunastu pozycji z portfolio Piotra, a poniżej prezentujemy kilka najciekawszych z nich.

Spróbowane wina:

Domaine des Marnes Blanches Bulle Ton Body Jura (99 zł)

Zaczynamy od świetnego musiaka z Jury, który powstaje w 100% z chardonnay. Wino fermentuje w stalowych zbiornikach, gdzie spędza na osadzie 15 miesięcy, a do butelek trafia bez dodatku siarki. Ma dobre musowanie, smakuje kwaskowymi, soczystymi jabłkami ze zdecydowanie wyczuwalnym ładunkiem mineralności. Do tego przyjemnie kremowe, ze sporym ciężarem jak na ten rodzaj wina (nie jest to przecież klasyczna, szampańska metoda). Znakomite- (92/100).

Frank John Buntsandstein Riesling Pfalz 2018 (125 zł)

Tego winiarza polecaliśmy już po wizycie na Summie w 2018 roku. Jesteśmy w Palatynacie, więc ten riesling, jak wiele innych pozycji z tego ciepłego regionu, jest dość mocno zbudowany, pełny, nawet lekko maślany. Ale znajdziemy tu też piękną dawkę owocowości pod postacią soku z cytryn, skórki limonki i kwaśnych jabłek. Mimo ciepłego rocznika zachowuje odpowiedni poziom świeżości, co w Palatynacie nie jest regułą. Dobra robota. Znakomite- (92/100).

Danjou-Benessy Truffierre Blanc Cotes Catalanes 2019 (225 zł)

Świetna ciekawostka z pogranicza francusko-hiszpańskiego. W składzie znajdziemy 90% carignan gris oraz carignan blanc, a więc rzadko spotykane klony tego znanego z czerwonych win szczepu (chyba pierwszy spotkaliśmy bazujące na nich wino). Całość dojrzewała w dużych beczkach. Jest to wino o dymnym, orzechowym aromacie, ale w ustach pojawia się też skórka jabłek, przyjemna maślaność i długi, mocny, kwaskowy posmak. Całość bardzo elegancka, z dobrą strukturą, aż prosi się o podanie do niego jedzenia. Naszym zdaniem byłoby świetne do pieczonej perliczki. Znakomite (93/100).

Gentle Folk Village Chardonnay Adelaide Hills 2020 (129 zł)

Kolejne z win, które nas bardzo zaskoczyło, bo po chardonnay z Australii nie spodziewaliśmy się takiej mocnej, świeżej soczystości. Tymczasem tutaj brzoskwinie, morele i gruszki podane są w wersji dość świeżej, a wino choć pełne, w żadnym wypadku nie jest zbyt ciężkie. W posmaku czujemy wręcz orzeźwiającą kwasowość. Nieco techniczne, ale świetnie wykonane. Znakomite- (92/100).

Fedellos do Couto Bastarda Ribera Sacra 2019 (155 zł)

Ribera Sacra to dość mało znany region leżący w hiszpańskiej Galicji, który pod względem stromizny winnic nad rzekami Miño i Sil może spokojnie konkurować z portugalskim Douro. Wino powstało z odmiany bastardo, jak w Hiszpanii nazywana jest odmian trousseau, znana głównie z francuskiej Jury. Winiarz przeprowadził fermentację na całych kiściach, a później wino dojrzewało przez 7 miesięcy w używanych beczkach z dębu francuskiego. Przywodzi na myśl wytłoczony babciną sokowirówką sok ze świeżo zebranych czarnych porzeczek, do tego ma w sobie odrobinę wiśni i mocny akcent ziołowy. Bardzo potoczyste, żywe i napięte, z mocnym kwasem i zadziornymi, żywymi grabinkami. Świetna pijaność. Znakomite- (92/100).

Gentle Folk Village Pinot Noir Adelaide Hills 2020 (129 zł)

Ten pinot pod względem jakości dorównuje wcześniej opisanemu chardonnay. Znów ma nienaganną owocowość, pełną czereśni, suszonych truskawek i żurawin, dobrą energię i mimo niezbyt dużej koncentracji solidną strukturę. Czuć ducha Nowego Świata, owoc jest ciepły, delikatnie słodkawy, ale ponownie technicznie wino jest nienaganne. Znakomite- (92/100).

Barbacàn Sol Valtellina Superiore 2018 (169 zł)

Już od dawna chcieliśmy spróbować tych win z Doliny Valtelliny, a z pośród trzech butelek jakie Piotr prezentował tego dnia, to właśnie Sol najbardziej nam przypadło do gustu (oprócz tego spróbowaliśmy też podstawowego Rosso oraz jeszcze drożej wycenianego Jazpemi). Mamy tu 100% odmiany chiavennasca, a więc oczywiście nebbiolo, bo tak jest ono znane w tym zakątku Lombardii. W porównaniu do swoich kuzynów z Piemontu to wino zdecydowanie lżejsze (znajdujemy się bowiem w wąskiej dolinie wciśniętej pomiędzy Alpy, już blisko granicy ze Szwajcarią), pełne malinowo-truskawkowego owocu, z dodatkiem kwaskowych czereśni. W ustach zdecydowanie, mocno kwaskowe, a dodatkowo pełne żywych garbników. Ma świetny flow, co w połączeniu z super owocem daje niesamowicie energetyczne wino. Znakomite (93/100).


Kontakt to miejsce, które przypadnie do gustu osobom lubiącym w winie bezpośredniość, bliskość, szczerość, w tej swojej luźnej atmosferze przypominam nam Źródło, a więc inną tak lubianą przez nas miejscówkę. Warto tam wpaść choćby by spróbować kilku win z oferty Piotrka, ta jest naprawdę godna polecenia (i znacznie bogatsza niż tylko opisane przez nas pozycje).