Kto nie wie ten gapa, ale jestem wielką fanką różowych win. Te butelki kojarzą mi się ze wszystkim co kocham: ciepłem, zielenią drzew, kwiatami, korsykańską kuchnią, błyskiem słońca na tafli morza, czy jeziora, wyjazdami – swoją drogą dla mnie nie ma wakacji bez wody! Dlatego gdy tylko Robert postanowił ogłosić definitywne zakończenie sezonu zimowego, a tak naprawdę po milionie moich próśb odwiózł zimowe płaszcze do pralni, być może w ramach przeprosin i korzystając z okazji zerknął na ofertę ursynowskiego Leclerca i... przywiózł do domu "różowe kaczątko". Kto by pomyślał, przecież ...
Nasz Świat Win
Wine is a passport to the world ~ Thom Elkjer