Po ciemku, z pustymi żołądkami dojechaliśmy do hotelu nieopodal Cupramontana, w sercu krainy verdicchio. Było naprawdę późno, trochę zmęczeni nie mieliśmy już większej nadziei na kolację w jakiejkolwiek trattorii. Kiedy wnieśliśmy bagaże do pokoju, właściciel niepostrzeżenie wsunął nam do przewodnika adres lokalnej pizzerii Ristorante la Locanda dei Ribelli: "Ona zawsze jest otwarta, nie pożałujecie". Nie musiał nas w ogóle przekonywać, głód wygrał ze zmęczeniem i po 20-minutowej przejażdżce znaleźliśmy nawet sporej wielkości lokal, w którym siedziało kilku miejscowych i jakaś rodzinna wesoła ekipa. Na pierwszy rzut oka wnętrze nie zachwycało. ...
Nieodkryta Marchia – degustacja w Whinsky
W 2017 roku w drodze na Gargano spędziliśmy dwa dni w Marche. To piękny region, który pozytywnie zaskoczył nas niewielkim zagęszczeniem turystów. Spacerując wieczorami po Urbino czy Ascoli Piceno miło było odetchnąć od obieżyświatowców i przez chwilę nacieszyć się towarzystwem lokalsów zażywających passeggiaty. Jakże to odmienne doświadczenie od wcale nie tak odległej Toskanii, czy nawet Umbrii. Marche to region wciąż nieodkryty turystycznie, a przecież wspomniane dwa miasta to tylko jedne z wielu miejsc, które naprawdę warto zobaczyć. Mamy więc do czynienia z pewnego rodzaju synchronizacją, bo również wina z Marche nie ...
Moroder – smaki z Rosso Conero
Podczas naszych letnich wakacji postawiliśmy sobie w tym roku konkretny cel, by obok wizyt w takich znanych winnych regionach jak Toskania, czy Wachau, odwiedzić również miejsca mniej znane, słabiej rozpoznawalne, może jeszcze w Polsce nieodkryte. Stąd nasze pierwsze kroki skierowaliśmy do Romanii, a kolejnego dnia zjawiliśmy się w Marche pod Anconą, w małej, bo liczącej około 200 hektarów apelacji Rosso Conero. Powstała ona w 1967 roku, a w 2004 została podniesiona do kategorii DOCG (dla win klasy Riserva). Swoją nazwę bierze od Monte Conero, w sumie niewielkiej, bo liczącej raptem 572 ...